Twoje małe dziecko w końcu jest wystarczająco duże żeby mogło na kilka godzin dziennie pójść do żłobka lub przedszkola – yuuupiiiii!!!

Super sprawa – placówka! Tylko jaka? Nie bylejaka – wiadomo. Tylko co to znaczy? Jakie jest to dobre przedszkole / żłobek?

  • Z bogatym programem zajęć dodatkowych?
  • Językowe?
  • Z przestronnymi salami i pięknym placem zabaw?
  • Z wykwalifikowaną i mało rotującą kadrą?
  • Wspierające indywidualizm Twojego dziecka?
  • Z dobrym cateringiem (np.BIO)?
  • Z systemem wychowawczym zgodnym z Twoim (np. bez kar i nagród)?

Na wszystkie pytania mogłabym odpowiedzieć tak ALE jest jeszcze jedna rzecz – moim zdaniem – najważniejsza, otóż dobre przedszkole to takie, w którym mózg Twojego dziecka będzie miał optymalne warunki do nauki i rozwoju (licząc, że średnio spędzać tam będzie 6h przez 5 dni w tygodniu przez 3 lata – daje to ok 4500h czasu, który albo pomoże Twojemu dziecku mieć w życiu z górki, albo pod nią).

 

Mózg w placówce musi czuć się dobrze

Dzięki rozwojowi neuro-obrazowania mózgu mamy dostęp do wiedzy, do której nasi rodzice nie mieli – przez co my borykaliśmy się lub borykamy do dziś z różnymi ograniczeniami. To niczyja wina – tak po prostu było. Skoro jednak dzisiaj mamy inne możliwości warto skorzystać z wiedzy aby poszerzyć świadomość i dokonać wyboru, który sprzyjać będzie naszym dzieciom od najmłodszych lat.

Kiedy zatem mózg ma optymalne warunki do korzystania ze wszystkich swoich zasobów, kiedy może wpływać na wewnętrzną motywację Twojego dziecka, pomagać mu zapamiętywać słyszane treści, rozwiązywać skomplikowane poznawczo zadania, myśleć abstrakcyjnie, pomagać dogadywać się z rówieśnikami, wykazywać się empatią czy używać samokontroli?

Spójrz na poniższe stany pobudzenia organizmu ludzkiego i zgadnij, który stan jest tym optymalnym do funkcjonowania w placówce:

  1. sen
  2. senność
  3. zbyt niskie pobudzenie
  4. spokój i uważność
  5. nadmierne pobudzenie
  6. walka i ucieczka
  7. zamrożenie

Numer 4? Brawo!

 

Learning brain vs survival brain

Stan numer 4 to tzn. learning brain – optymalny, pożądany stan, w którym chcemy aby nasze dzieci przebywały jak najczęściej, bo to tutaj mają dostęp do wszystkich części swojego mózgu (wpis o częściach mózgu znajduje się TUTAJ). Tym samym mogą uczyć się tych wszystkich zajęć dodatkowych, interakcji społecznych, stawiania granic, wyrażania potrzeb.

Stany 1,2,3 to stany, w których dziecko jest ospałe, uśpione a zatem jego uwaga nie jest dostatecznie skupiona a stany 5,6,7 to stany, w których mózg odłącza swoje „wyższe” funkcje i skupia się na przetrwaniu stresu, to tzn. survival brain.

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak często mózg małego dziecka jest w strefie survival brain (nieumiejętność koncentracji, przeszkadzanie, bicie, gryzienie, nadruchliwość, agresja, krzyk, labilność emocjonalna, płacz – to wszystko jest oznaką tego, że mózg dziecka jest poza strefą równowagi). Trwanie w tym stanie powoduje, że Twoje dziecko nie uczy się wszystkich kompetencji, których mogłoby.

 

Wiedza o samoregulacji to podstawa

Świadomy, wyedukowany nauczyciel, który potrafi dostrzec, w której strefie pobudzenia jest dziecko i wie co zrobić, żeby przywrócić je do stanu spokoju i uważności to kamień milowy w rozwoju Twojego dziecka.

Sama jako mama dwójki przedszkolaków doświadczałam wielokrotnie tego, iż odbierałam z przedszkola dziecko, które miało tzw. zjazdy zachowania: biło, płakało, miało histerie z powodu rzeczy, z którymi normalnie radziło sobie bez problemu – to wszystko było informacją o tym, jak daleko od dobrostanu i równowagi (stan mózgu nr 4), było moje dziecko w tym momencie. To były popołudnia i wieczory pełne napięcia dla całej rodziny.

Ilość stresorów, których dziecko doświadczało przez cały dzień w placówce, w domu wylewała się niczym lawa z wybuchającego wulkanu. Każdy rodzic, który to przeżył choć raz wie, jakie to trudne. Dlatego tak ważne jest, aby nauczyciele byli przeszkoleni z wiedzy o samoregulacji.  Dlatego też zdecydowałam się podjąć taką misję osobiście i dzisiaj szkolę z tego obszaru. Szukajcie zatem placówek, w których kadra ma wiedzę o stresie przedszkolaków i sposobach jego regulacji, pytajcie o to jak dbają o samoregulację grupy i poszczególnych dzieci. Nie jest to zadanie bardzo łatwe ale nie jest też bardzo trudne. Potrzeba wiedzy, chęci jej zastosowania oraz uważności. W efekcie do domu zabierasz radosne i spokojne dziecko, które przez kilka godzin nabywało nowe kompetencje poznawcze i społeczne.

Dynamika rozwoju mózgu dziecka do 6 roku życia jest przeogromna – to wtedy dzieciaki budują fundamenty pod funkcjonowanie przez resztę życia. Warto zadbać, aby te fundamenty były jak najlepsze. Powodzenia!  🙂